Tekst : Andrzej Kojder
Zdjęcia : najczęściej Hanna Kojder

sobota, 28 marca 2009

O Guinness'ie oraz Guinness Storehouse

Jak powstał Guinness?
Legenda mówi (ale tym razem nie o świętym Patryku), że pewnego razu przypalono jęczmień, podczas przygotowywania słodu jęczmiennego, ale postanowiono go jednak wykorzystać. Czy to ze względów ekonomicznych, czy też miał być to eksperyment? To nie ważne, ważne jest to, że już od ponad 200 lat, jęczmień jest regularnie przypalany, z tym że teraz już celowo. Guinness jest sprzedawany na całym świecie, jednak podróż nie służy Guinness'owi, żeby tak naprawdę rozsmakować się w tym stoucie, trzeba przyjechać do jego ojczyzny.
W przeciwieństwie do większości piw, Stouty smakują najlepiej lane, do tego prawidłowo rozlewa się je na "3 razy". Nie ma większego błędu niż pośpieszanie barmana podczas tego procesu. Muszę przyznać, że nie wszystkie puby leją to piwo "na trzy razy", niektóre robią to na dwa.
Drugim prawdopodobnie, jeszcze ważniejszym aspektem przy wyborze lokalu jest to, aby Guinness był tam jak najczęściej podawany, gdyż wtedy jest w miarę świeży. W pubach w których pije się lagery (piwa jasne) zapomnijmy o Guinness'ie, zepsujemy sobie tylko smak.
Można również skusić się na Guinness'a z puszki i jego smak nie jest najgorszy pod jednym warunkiem - musimy sobie nalać go "na trzy", ale i tak nie umywa się do lanego.
Mnie, Guinness do tej pory zasmakował najbardziej w dwóch miejscach. W Guinness Storehouse i w Pubie Johnnie Fox's - najwyżej położonym Irlandzkim pubie www.jfp.ie/

Teraz może trochę o Guinness Storehouse. Jak dla mnie to podstawa udanej wycieczki do Dublina. Najlepiej pojechać tam poza weekendem, gdyż w dni wolne od pracy przyjdzie nam troszkę poczekać w kolejce. Na samym dole jest sklep z pamiątkami, ale tam warto "uderzyć" dopiero po obejrzeniu wszystkiego co ma nam do zaoferowania to miejsce. Po kolei zwiedzamy wystawy piętrami, poznajemy etapy produkcji, składowania i wysyłki, ale warto poznać to samemu, następnie na samym końcu wycieczki wjeżdżamy na ostatnie piętro, z którego mamy 360 stopniowy panoramiczny widok na Dublin, oraz Phoenix Park - największy park miejski w Europie. Jeśli jest wolny dzień od pracy, to ciężko będzie tam znaleźć miejsce do siedzenia.
Jako, że w Dublinie nie ma "drapaczy chmur", widok zakłócić nam może jedynie pogoda. Tam właśnie odpoczywając delektujemy się świeżym, chłodnym Guinness'em, którego dostajemy gratis.

Sláinte

Guinness Store House


Opłaty za wstęp                                 stan na listopad 2012
Dorośli : 15 euro     16,50  albo  14,85 zakup online
Studenci powyżej 18 roku życia : 11 euro     13
Bilet rodzinny (2 dorosłych, 4 dzieci): 34 euro   40  
Uczniowie poniżej 18 roku życia : 9 euro    10,50
Seniorzy : 11 euro   13
Dzieci 6-12 lat : 5 euro   6,50
Posiadacze karty DublinPass - wstęp wolny.
Jeżeli nie mamy karty DublinPass, najlepiej zarezerwować bilety online  www.guinness-storehouse.com/TicketSelection.aspx. Jest wtedy zniżka dla dorosłych, jak również omijamy kolejkę do kasy(które bywają gigantyczne).
Lokalizacja - można sobie powiększyć

Wyświetl większą mapę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz