Tekst : Andrzej Kojder
Zdjęcia : najczęściej Hanna Kojder

piątek, 16 listopada 2012

Emigracja, ale gdzie



Pozwólcie, że pociągnę troszkę jeden z wczorajszych postów, dokładnie ten. Tak więc, jeśli nadal się nie zorientowaliście, pociągnę zabawę dalej.
W tym kraju (a dokładnie w jego pewnej części, do której się wybieramy), jest zrobione powyższe zdjęcie. Poza tym, wyobraźcie sobie najwyższą stawkę vat (a raczej jego odpowiednika) na poziomie 5%, podatek dochodowy 10%, robi się cieplej, mimo że dziś po północy temperatura osiągnęła - 2 stopnie celcjusza. Jest tam również pustynia, nieco na zachód i to prawdziwa pustynia, z kaktusami i piachem.
Można spotkać bezkresne przestrzenie, proste drogi, takie proste ciągnące się po kilkadziesiąt kilometrów. Troszkę dalej na północ można spotkać misie polarne, no i bizony (te akurat niekoniecznie na północy)/

Mieszkańcy tegoż kraju grają dobrze w hokeja i w pewną odmianę amerykańskiego futbolu ;-). Używają jednostek miar metrycznych (od lat 70tych więc w praktyce różnie może to wyglądać, irlandczycy też niby używają, ale wielu z nich nie pojmuje tego do końca), jeżdżą po prawej stronie. Jest to kraj dwujęzyczny, jeden z tych języków to angielski, z drugim gorzej bo francuski (podstawy jakieś są hehe)

Ogólnie baaardzo podobają mi się blogi ludzi zamieszkałych tam, pozdrowię przy okazji. No dobra wliczając powierzchnię różnych ogromnych i nieco mniejszych jezior, jest to drugi (po Rosji) największy kraj, oczywiście pod względem powierzchni,  no i dzięki nim mamy syrop klonowy hehe.



PRZEWIJAĆ POWOLI




Wiszą tam takie flagi, szczególnie na Canada day :-)


Mam nadzieję, że nie wszyscy wiedzieli od razu.



2 komentarze:

  1. fajne, fajne i jeszcze raz fajne.Ciekawe, ciekawsze i najciekawsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pozytywny komentarz, niosący tak pozytywną energię :-)

    OdpowiedzUsuń